czwartek, 12 listopada 2009

179. Nieśmiertelni? a po co?

Czy zastanawiacie się czasem jak będzie wyglądał nasz świat za
50 lub 70 lat? Dla mnie są to rozważania czysto teoretyczne, bo
ja tego już nie sprawdzę, ale jak będzie wyglądał świat mego
wnuczka? Czy będą to ludzie tak zróżnicowani pod względem wyglądu,
stanu zdrowia i wieku jak to jest dziś? A może wszyscy będą do
siebie niezmiernie podobni, w dość młodym wieku, zdrowi, bez
żadnych wad wrodzonych i wcale się nie będą starzeć? Wszyscy będą
piękni, młodzi, sprawni i szczęśliwi? No nie wiem.

W ostatnich latach wiele placówek naukowych na świecie stara się
zrealizować koncepcje literatury science fiction dotyczące prze-
dłużenia w znaczący sposób długości ludzkiego życia. Niektórzy
naukowcy są zdania, że starzenie się organizmu jest procesem cho-
robowym, w związku z czym można go leczyć. Optymiści uważają,że
już nasze dzieci mają szanse żyć 120 lat i to zachowując cały
czas dobry stan umysłowy.

W zaciszu laboratoriów badawczych "rozpracowano" proces starzenia
się organizmu ludzkiego. Ustalono, że wynika on ze zużycia się
naszych komórek, które wprawdzie mają zdolność do samonaprawy,
ale zmniejsza się ona z upływem lat. Z czasem niepełnowartościowe
komórki zatracą zdolność nie tylko samonaprawy ale i zdolność
samozniszczenia i zaczną się namnażać, powodując np. nowotwory zło-
śliwe, choroby zwyrodnieniowe narządów ruchu lub chorobę Alzheimera.
Jeżeli mamy więcej szczęścia umieramy po prostu ze starości, biolo-
gicznej kapitulacji całego organizmu.

Do walki ze starzeniem się zaprzęnięto genetykę, biologię, medycynę,
przemysł kosmetyczny.
Ale walka o długowieczność musi nastąpić już w chwili narodzin, co
nas eliminuje z udziału w tym wyścigu (jakoś mnie to nie zmartwiło).

W chwili narodzin dziecka jego genom zostanie zsekwencjonowany,
czyli rozłożony na oddzielne geny, by sprawdzić prawdopodobieństwo
wystąpienia określonych chorób. W razie zagrożeń można podjąć
profilaktykę już w bardzo wczesnym okresie życia. Wszelkie choroby
uwarunkowane genetycznie będą usuwane przy pomocy terapii genowej,
metodą wprowadzenia do organizmu wirusa wyposażonego w nowe geny.
Genom dziecka zostanie również udoskonalony poprzez zestaw genów
mających kodować długowieczność.

Ten nowy model człowieka będzie musiał odżywiać się nieco inaczej niż
my, jego dieta musi zawierać o jedną trzecią mniej kalorii niż nasza.
Oczywiście nikt dziś nie wie, jaką cenę za długowieczność przyjdzie
człowiekowi zapłacić. Mogą wszak wystapić różne zaburzenia w działa-
niu mózgu i różnych narządów wewnętrznych oraz zaburzenia psychiczne.

Doszłam do wniosku,że chyba jestem malkontentką, bo czytając o tak
wspaniałych możliwościach, oczyma wyobrazni zobaczyłam ulice naszych
miast zaludnione przez tłumy ożywionych lalek Barbie ze swymi Kenami.
Wszystkie kobiety o nienagannej sylwetce, strzelistym biuście, talii
osy, imponujących włosach, zgrabnych małych noskach,bielutkich, rów-
nych zębach i mężczyzni- wysocy, szczupli, o wysportowanej sylwetce,
ładnych, gęstych włosach i białych zębach. Tylko czemu oni wszyscy
tacy jacyś dziwni?

A do napisania tej notki zdopingował mnie.....prawie pusty słoiczek
kremu "przeciw starzeniu się skóry". No cóż, krem jak krem, miły
zapach, dobrze się wchłaniał, a kurze łapki jak były tak i są. Dobrze,
że nie należał do tych najdroższych to i rozczarowanie mniejsze.