wtorek, 28 lipca 2009

Złotowłosa trucicielka???

"Średniego wzrostu, sylwetka zgrabna. Twarz pociagła, nos o dosko-
nałym kształcie, włosy barwy złotej" - tak opisywano Lukrecję Borgię.

Na jej temat krążyły niesamowite historie , powtarzane z pokolenia na
pokolenie, odsądzające ją od czci, posądzające o najgorsze czyny.
Wszystkie te opowieści nie mają wcale podbudowy faktograficznej.

Złotowłosa Lukrecja przyszła na świat 18 kwietnia 1480 roku, w małym
miasteczku Subiaco, oddalonym 100 km od Rzymu.
Jej ojciec w tym okresie jeszcze starannie ukrywał swe życie rodzinne,
nie chcąc dawać tematu do plotek. Pierwsze lata swego dzeciństwa
spędziła w domu swej matki przy piazza Pizzo di Merlo. Giovanna, jej
matka, która właściwie już rozstała się z Borgią, nie darzyła swej
córki uczuciem.

Oprócz walorów zewnętrznych, Lukrecja wyróżniała się bystrością
umysłu i odebrała bardzo staranne wykształcenie. Uczyła się matema-
tyki, historii, literatury, języków starożytnych, biegle władała fran-
cuskim i katalońskim (Borgiowie przybyli do Włoch z Hiszpanii).
Od najmłodszych lat pasjonowała się muzyka i poezją.
W pózniejszych latach, będąc księżną Ferrary zaczęła kolekcjonować
rękopisy Dantego i Petrarki.

Gdy Lukrecja miała 12 lat, jej ojciec został papieżem, a ona zamiesz-
kała w palazzo di Santa Maria in Portico, pod opieką krewnej ojca,
która jednocześnie opiekowała się "papieskim haremem". Panowała
tam dość swobodna atmosfera i nic dziwnego, że w wieku lat 18
Lukrecja powiła nieślubne dziecko. Jego prawdziwym ojcem był
prawdopodobnie poseł papieski, Pedro Caldes.
Chcąc ratować cześć córki, by miała szansę w przyszłości na udane
małżeństwo i jednocześnie zapewnić dziecku nazwisko Borgiów,
Aleksander VI bullą papieską uznał dziecko za własne, nie za wnuka.
A Pedro Caldes, nie wiadomo czemu, utonął w Tybrze.

Lektura listów wymienianych pomiędzy Lukrecją, AleksandremVI
i jego synami, wskazuje na fakt, że byli oni wszyscy mocno z sobą
związani, otaczali Lukrecję wielką miłością i byli gotowi zmieść
z tego świata każdego, kto chciałby ją skrzywdzić.
Z czasem Lukrecja stała się posłuszną wykonawczynią ambitnych
planów swego ojca i brata.

Ślub Lukrecji z Giovannim Sforzą, władcą Pesaro, w krótkim czasie
został unieważniony, bo Aleksander VI uznał go za pozbawiony
perspektyw politycznych.
Rok pózniej została wydana za mąż za Alfonsa Aragońskiego, księcia
Bisceglie i Salerno, który był naturalnym synem króla Neapolu
Alfonsa II. Specjalna komisja papieska zaświadczyła o dziewictwie
Lukrecji.
Niemal natychmiast Lukrecja zaszła w ciążę i urodziła syna Rodriga,
który zmarł w wieku 13 lat.

Ale Borgiowie zmienili tymczasem front działania i Neapol przestał
im być potrzebny, postawili na Francję. Poza tym stosunki pomiędzy
mężem Lukrecji a jej bratem Cezarem układały się fatalnie. W sierp-
niu 1500 roku, giermek Cezara zadusił Alfonsa.

W grudniu 1501 roku Lukrecja wyszła ponownie za mąż, tym razem
za Alfonsa d'Este, dziedzica Ferrary.
Lukrecja urodziła z tego związku czworo dzieci, w tym trzech synów,
co bardzo się wówczas liczyło. Książę odnosił do niej dość chłodno,
mimo tego Lukrecja uważała ów związek za udany.

Będąc księżną Ferrary, postanowiła uczynić z niej jeden z najważniej-
szych ośrodków kultury włoskiej. Skupiła na swym dworze najlep-
szych poetów, śpiewaków i muzyków.

Współcześni dostrzegali, że była dobra, życzliwa, sympatyczna. Zawsze
starała się pomóc tym, którzy wpadli w tarapaty, otaczała serdeczną
troską nie tylko swoje dzieci, ale i dzieci obce. Dobrze traktowała sługi.
Być może nie kochała swego męża (poeta Pietro Bembo był jej
kochankiem), niemniej zawsze wspierała wszystkie jego inicjatywy i
pomagała w trudnych dla niego chwilach.

Mieszkańcy księstwa Ferrary nazywali Lukrecję dobrą księżną.
W 1512 roku Lukrecja stała się właścicielką ziem swego zmarłego
syna, Rodriga. Większa ich część to była błotnista równina, więc
przeprowadziła meliorację. Po 2 latach zaczęła dzierżawić działki,
a opłatę pobierała nie w płodach rolnych, a w pieniądzu, co przyczy-
niło się do rozwoju produkcji towarowej. Zarobione pieniądze inwesto-
wała w ulepszanie systemu melioracyjnego i stopiowo areał ziem
przez nią zarządzanych wynosił 20 tys. ha.
Powstawały domy, stajnie, spichlerze, prosperowała hodowla bydła,
podobnie było z uprawą zbóż, oliwek i trzciny.
Zachowana z 1518 roku księga przychodów i rozchodów wykazuje,
że gospodarka przyniosła trzy tysiące złotych dukatów zysku.

Czy prowadziła rozwiązły tryb życia - być może. Brała udział
w ekstrawaganckich ucztach swego ojca, porównywanych do
starorzymskich orgii, co można znalezć w dokumentach. Miała
kochanków, a jednocześnie zapraszała na swój dwór kaznodziejów,
zamawiała liczne dzieła o tematyce religijnej, była fundatorką
kilku szpitali oraz klasztoru.

Zmarła 24 czerwca 1519 roku, w wieku 39 lat.
A czemu miała taką opinię - rozpustnicy i trucicielki? Bo były to
czasy, w których nikt nie lubił mądrych, niepokornych kobiet.