poniedziałek, 15 czerwca 2009

Mrówy, mrówki, mróweczki

Wakacje pukają do drzwi. Już niedługo opuścimy nasze betonowe
dżungle, wyjedziemy na tzw. "łono natury," na którym z całą pewnością
spotkamy sześcionożne, niepozorne, czarne zwierzątka , bez których
świat pogrążyłby się w chaosie, a Ziemia nie byłaby w stanie wykarmić
wszystkich żyjących organizmów.
Martwe rośliny, owady i małe zwierzęta zalegałyby masowo powierz-
chnię naszej planety. Mnożyłyby się na potęgę bezkręgowce-szkodniki
zżerając niezędne nam do życia rośliny. A tysiące roślin wyginęłoby
na zawsze, bo brak byłoby nosicieli ich pyłków kwiatowych.
Te bardzo ważne małe zwierzątka to....mrówki. Od lat fascynują filozo-
fów, pisarzy i naukowców. Ostatnio znalazły się w centrum zaintereso-
wania nowoczesnej biologii. Najbardziej badaczy interesuje to, jak te
ogromne społeczności żywych organizmów mogą funkcjonować jako
jeden wielki, niezwykle sprawny "superorganizm."
Pierwsze kolonie mrówek powstały na Ziemi około 150 milionów lat
temu. Od tego czasu zasiedliły wszystkie kontynenty poza Antarktydą,
zajmując każdą niszę ekologiczną, przyjmując funkcję myśliwych,
śmieciarzy, rolników, ewoluując w tysiące odmian o rozmaitych kształ-
tach i rozmiarach - od długości 1 mm do 5 cm.Te ostatnie posiadają
żądło do atakowania ofiar i na szczęście dla nas, żyją w Australii.
Naukowcy wyodrębnili około 14 tysięcy tych pożytecznych owadów.
Nie wykluczone, że drugie tyle czeka na odkrycie i opisanie.
Kolonie mrówek liczą sobie od kilkunastu do milionów osobników.
Składają się głównie z niepłodnych samic-robotnic, żołnierzy i opiekunek
oraz z jednej lub kilku samic zdolnych do rozrodu, zarządzających
całym mrowiskiem. Samce są hodowane tylko przez jakiś czas, jako
bezużyteczne trutnie, do czasu aż zapłodnią królową. Potem albo są
wyganiane, albo zabijane. Królowa jest zdolna do przechowywania
spermy nawet przez 10 lat, używając jej w miarę potrzeby do zapład-
niania milionów jajeczek.
W mrowiskach na całym świecie dzień i noc trwa aktywne życie :
działalność zwiadowcza, przetwarzanie pokarmu, walka z wrogami i
opieka nad młodymi. Współpraca jest tak ważna, że pojedyncza mrówka
zabrana z mrowiska bardzo szybko umiera.
Te skomplikowane działania społeczne są możliwe dzięki związkom
chemicznym - feromonom. Instynktem każdego owada steruje ponad
20 różnych związków chemicznych. Dzięki nim mrówki orientują się,
w którą stronę mają wyruszyć na poszukiwanie pokarmu po wyjściu
z mrowiska, która z mrówek właśnie umiera i trzeba ją usunąć z kolonii,
które mrówki potrzebują pożywienia, które są żołnierzami, a które
zajmują się przetwarzaniem odpadków kolonii. Także podejmowanie
przez całe kolonie skomplikowanych zbiorowych decyzji jest sterowane
przez feromony.
Niezwykłe zbiorowe zachowania mrówek, do których dochodzi dzięki
feromonom, przypominają do pewnego stopnia działania ludzkiego
mózgu. Pojedynczy neuron nie zdziała zbyt wiele. Ale kiedy współpra-
cują ze sobą w naszym mózgu miliardy neronów, reagując na odpo-
wiednią ilość chemicznych neuroprzekażników, to zaczyna się dziać
coś niezwykłego.
Naukowcy uważają, że pomiędzy funkcjonowaniem mrowiska i naszego
mózgu można dostrzec wiele podobieństw. Kiedy na podstawie danych
wzrokowych mózg wydaje nam komendę, w którą stronę mamy teraz
skierować gałki oczne, to w całą operację zaangażowana jest ogromna
ilość neuronów i neuroprzekazników.
Ale mrówki porozumiewają się ze sobą nie tylko związkami chemicznymi.
Porozumiewają się i za pomocą dzwięków, które wydają, pocierając
o siebie różne części ciała.
Efektywność pracy mrówek jest zdumiewająca. Przeciętna kolonia
mrówek południowo- amerykańskich potrafi przekopać i użyznić 40 ton
ziemi w czasie całego swego życia.
Są nie tylko "rolnikami", ale i hodowcami. Wiele kolonii hoduje mszyce,
narkotyzując je naturalnymi substancjami odurzającymi, by utrzymać
je w spokoju i traktuje je jako stałe zródło pokarmu, zjadając produko-
waną przez mszyce słodką substancję. Mrówki roznoszą również nasiona,
rozsiewając je w ziemi, zwłaszcza w Afryce i Australii.
Kolonie mrówek dostarczają naukowcom bezcennych danych na temat
tego, jak rozwija się życie w społeczeństwach.
I gdy wejdzie nam mrówka na koc, na którym właśnie leżymy,
popatrzmy na nią z sympatią i pomyślmy, że te maleństwa, miliony
lat przed człowiekiem wymyśliły architekturę, wybudowały
pierwsze farmy, nauczyły się porozumiewać dzwiękiem i feromonami,
a ich organizacja społeczna, choć dla nas wciąż tajemnicza, jest z całą
pewnością perfekcyjna.