środa, 7 stycznia 2009

Karbochemia

Mamy szansę - Europa czeka na lidera karbochemii, a tym liderem możemy być my.
Jesteśmy zmuszeni do totalnej modernizacji naszego sektora energetycznego nie tylko z powodu pakietu klimatycznego - grozi nam całkowity niedobór mocy i ta sytuacja wymusza na nas nowe inwestycje.
Dzięki temu, ze nasz rząd wynegocjował dla nas dogodne warunki na szczycie klimatycznym, uchronił nas od katastrofy, rozciągnął wszystko w czasie. Mamy teraz szansę, by stopniowo wymieniać elektrownie, blok po bloku i wchodzić w nowe technologie. Nowa technologia polega na dobudowaniu do każdego bloku energetycznego nowego bloku zgazowania węgla. Modernizując elektrownie jesteśmy zobowiązani do zastosowania tzw. technologii CCS, czyli wychwytywania dwutlenku węgla i składowania go pod ziemią. Wg wstępnych danych będziemy musieli na to wydać w ciągu najblizszych 15- 20 lat około 50 miliardów euro. Oczywiście jesteśmy objęci pomocą unijną. Pierwszą pomocą unijną jest budowa w Europie 12 obiektów demonstracyjnych, nowych, czystych technologii węglowych. Polska ma duze szanse otrzymać dwie takie nowe instalacje.
Wtedy właśnie możemy wdrożyć technologię nazywaną zgazowaniem węgla i jest ona dla nas rewelacyjna. Jest to sytuacja, w której znów moglibyśmy , jak kiedyś, produkować własny gaz.
Nie potrzebowalibyśmy wcale importować gazu ziemnego, bo w dziesiątkach gazowni w Polsce produkowalibyśmy tzw. gaz miejski (jak to juz kiedyś miało miejsce).
Mamy duże złoża węgla. Produkcja prądu elektrycznego z węgla jest najtańsza, ale i zabójcza dla środowiska naturalnego. Drozszy sposób to produkowanie z węgla paliw gazowych lub płynnych i Unia zaleca swoim członkom ten właśnie sposób. W wyniku prostej reakcji - węgiel + woda - otrzymujemy gaz syntezowy. Możemy na nowo odnowić nasz potencjał wytwórczy na bazie węgla.
Zakłady azotowe w Kędzierzynie są kandydatem do programu flagowego. Planuja zbudować dwa bloki zgazowania węgla. Gdyby dobudowali jeszcze trzeci blok- możnaby zaniechać importu gazu ziemnego. Tym samym moglibyśmy rozwiązać problem naszego bezpieczeństwa energetycznego. Jest to dywersyfikacja wewnętrzna, zamiast zewnętrznej. Nalezy pamiętać, że jedna trzecia zuzywanego przez nas gazu ziemnego jest wydobywana w Polsce i wtedy, w razie sytuacji kryzysowej mielibyśmy własny gaz. Poza tym gaz syntezowy słuzy do syntez właściwie wszystkich węglowodorów, także paliw płynnych , metanolu i eteru dimetylowego. Eter dimetylowy możemy dodawać do benzyny czy tez do paliwa dieslowego. W sytuacji kryzysowej zaistniałaby mozliwośc produkcji własnych paliw płynnych. To tez rozwiązałoby problem dywersyfikacji dostaw ropy naftowej do Polski.
Trzeba sobie powiedzieć wyraznie,że Polska dostała teraz wielka szansę. Mozemy wyspecjalizować sie w technologii karbochemii, w produkcji nie tylko paliw ale i tworzyw sztucznych, nawozów nowej generacji, mocznika i tworzyw mocznikowych. Dodatkowo jest jeszcze sekwestracja dwutlenku węgla. To w sumie olbrzymi potencjał.
Polityka klimatyczna dotyczy wszystkich krajów Europy i wiele z nich musi zainwestować bardzo duze pieniądze w energetykę odnawialną, ktora jest jeszcze drozsza. Polska ma duze zasoby węgla i dlatego powinna zainwestować w przetwórstwo węgla, stać się liderem takiej technologii.
Mozemy wówczas sprzedawać ją na całym świecie.
Rząd widzi w tych nowych technologiach ogromna szansę, chociaz są to ogromne koszty. Ale mamy zapewnioną w tej materii pomoc Unii w postaci juz przyznanego miliarda euro jako fundusze strukturalne i mamy wynegocjowaną w Brukseli zgodę na dodatkową pomoc.
Zadaniem rządu jest jak najszybsze uruchomienie polskiego programu flagowego.
(na podst. wywiadu I.Janke z dr.Andrzejem Siemaszką, dyrektorem
Krajowego Punktu Kontaktowego Programow Badawczych UE.)
anabell